Gildia Fantastów

sword

Oprócz tego będę się pytał Shayio o cel naszej wyprawy, konflikt z kim i o co, na co być gotowym itp. w miarę oczywiście możliwości.

muin

Jacek tylko się nie złość

Widziałeś w mojej wiadomości punkty? Było ich 6. Każdy odnosił się do innego wpisu. Jeśli Twoja postać, po pierwszym wpisie, patrzy na niebo (27 sierpnia) no to wybacz. Potem rozpoczyna się scena przy kolacji a ty deklarujesz że się z kimś tam dogadujesz.. no sorry, ale trochę za późno, nie cofamy czasu.

Nie zrozum mnie źle, czytałem Twoje wpisy. Ale przebiegu gry nie zmienię. Nie możesz w grze wykręcać się podróżą w czasie ("to nic że siedzimy przy stole, ja rozpytałem się wcześniej.." - no właśnie miałeś okazję zrobić to wcześniej, nie zrobiłeś, twoja strata).

Dodatkowa uwaga - akurat Ty przynajmniej coś piszesz. Z sześciu osób które zadeklarowały grę tylko Ty i Kwadrat jeszcze coś piszecie.

Ok, wracając do gry:
1) Napisz w Prologu skąd bierzesz sake, i jak przekonujesz Shayio do wspólnego wypicia.
2) W komentarzach umieść to co chcesz osiągnąć, co zrobisz w razie porażki.

ad. 1
Rozmowa jak samuraj z samurajem jest jak najbardziej na miejscu. Style walki w miarę podobne (przynajmniej w filozofii "nie ważne jak, byle pokonać wroga").
Pomyśl skąd Musashi może mieć sake na taką okazję (od razu mówię, że wymówka "zrobiłem to wcześniej" nie zadziała). Kogoś przekupił (czym?), kogoś przekonał (jak?), coś komuś obiecał (komu? co?). Pomyśl, że z prostej deklaracji "wyczarowuję sake" może wyłonić się element Twojej postaci, który chcesz pokazać innym graczom. Zamiast prostego "a bo mam dwa dzbany sake" możesz śmiało przerodzić w sprawę honoru, albo test umiejętności, albo pokazanie cechy charakteru - mogłeś te butelki ukraść, wymusić albo hojnie za nie zapłacić, pozbawiając się ostatnich monet. Mogłeś nawet zastawić tanto, albo wachlarz.. możliwości jest bez liku. Wybierz taką, która będzie pasowała do Twojej postaci. To jest fajne w grze na forum - możesz sobie pozwolić na detale, których nigdy nie używałbyś na normalnej sesji.

ad. 2
W skrócie można naprawdę opisać to jednym zdaniem:

Kwadrat

Ok w takim razie w komentarzach o mojej rozmowie z Futago.

Na początek

Chcę się dowiedzieć czy da się dobić targu z Futago. (ryzyko) Próbuję go podpuścić do chwalenia się swoimi osiągnięciami. (wiem że nie musi mi mówić prawdy, ani dla kogo konkretnie pracował, bardziej interesuje mnie rodzaj przemycanego przedmiotu, poziom zagrożenia, itp)

To oczywiście poza pytaniem o czym chciał ze mna porozmawiać.

I jak rozumiem co dalej, zależy od tego jak rozmowa się potoczy

sword

muin

Kwadrat:

Ok, nie ryzykujesz wcale. Po prostu będziesz pytał czy się nadaje do zadania, i czy kiedyś robił coś podobnego. To normalna część dobijania targu. Futago jest na to gotowy i tego oczekuje.
Dlatego wydawało mi się, że śmiało mógłbyś przeredagować wpis na prologu. Wszyscy wiemy czego chce Futago - chce dobić targu z samurajami. Nie udało się przy kolacji, proponuje rozmowę w cztery oczy. On nawet jeszcze nie wie co ma dla zrobić dla postaci!
Wiadomo co będzie chciał zrobić Futago - będzie chciał zrobić interes. Nie fatygował się (i ja jako prowadzący również się nie fatygowałem) na marne, chce coś z tego mieć.

Ryzyko pojawia się w momencie, gdy zaczynasz grać niekonwencjonalnie. Np. zamiast rozmawiać z nim używasz magii żeby sprawdzić co myśli, albo grozisz mu, że przekażesz informacje o nim klanowi Żurawia, albo blefujesz że żołnierze klanu Żurawia właśnie się zbliżają, albo mówisz mu o Oku, co potrafi i dlaczego chcesz je wywieść (to też ryzyko, nie wiadomo co z takimi infromacjami Futago zrobi).

sword

Ok, to takie coś wymyśliłem. Mam trochę mieszane uczucia na ile mogę sobie "dorabiać" co się dzieje i jak wygląda oraz jak kto reaguje bo to trochę inaczej niż w normalnej sesji ma być zdaje się.
Może wolisz najpierw deklaracje w komentarzach - co będę próbował zrobić (wejść do magazynu strzeżonego przez pirackich strażników), a potem dopiero co miało miejsce?

Tylko mnie nie pytaj "skąd wziął się jakiś magazyn!?" Cool

No nie wiem, czuję się jak we mgle... okej, takie cuś wymyśliłem.

Będę próbował zagadać z Shayio, chyba że się nie udaje i uporczywie milczy tudzież zbywa próby nawiązania porozumienia to biorę kilka łyków sake i rozglądjąc się pogrązam w zadumie.
Będę zachwalał miejscowy trunek, opowiadając o tym czym różni się sake z takich czy innych miejsc, jak doprawiają tutejsze, po prostu nakłonić go żeby dał się skusić.
Nie wiem jaki jest jego stosunek do mnie, staram się to sprawdzić. W towarzystwie nie raczył się udzielać więc może woli pogadać z kimś w cztery oczy?
Będę próbował zejść w tematy wojenne, walkę, zaczepić temat walki dwoma kamami i coś w tych klimatach podywygować z nim w końcu jestem bushi to jak fajni futbolu o piłce.
Potem o jego współpracy z Futago, sukcesach, może będzie się chciał pochwalić jakimiś osiągnięciami, grabieżami, interesami, a to temat który mnie interesuje.
No to tyle może z teorii.

muin

Dobra, okazało się że tylko dwie osoby grają więc zmieniam częstotliwość postów. Po prostu będę aktualizował tak często, jak będę miał deklarację obu graczy. Czyli sword, Kwadrat - jak chcecie szybciej grać, to po prostu szybko odpisujcie ;D

Do wpisu:
Kwadrat - teraz będziesz miał szansę zaryzykować.
Przyjęcie oferty Futago to ryzyko - nie wiesz co będzie chciał od ciebie Futago.
Odmówienie oferty to gra ostrożna, nic Twoja postać nie zyskuje, ale też nic nie traci.

Możesz też spróbować innej dobić targu. Opisz jak to robisz, co możesz zaoferować w zamian. Wtedy też ryzykujesz, nie wiesz czy Futago na to pójdzie.

sword -
Trochę przyspieszyłem, ale przynajmniej czegoś się dowiedziałeś. Musashi jest dość mocno wstawiony, nawet jeśli nie chciał, Shayio ma swoje żeglarskie sposoby Very Happy

Natępny wpis będzie o lądowaniu w wiosce Żurawia, więc ostatnia szansa dla Musashi na zrobienie czegoś przed ew. bitwą.
Jeśli możesz opisz też taktykę Musashi na tą walkę. Czyli co chcesz osiągnąć, jak bardzo będziesz ryzykował.

Możesz więc
albo jeszcze podziałać zanim dopłyniecie - np. próbować zmienić plany Shayio - ryzyko.
albo przygotować się mentalnie na walkę:
a) ryzykowną
b) raczej ostrożną

W razie pytań, wrzucajcie w komentarzach.

Kwadrat

Pierwsza część rozmowy, to a propos mojego wcześniejszego posta mówiącego o chęci wybadania Futago.

Druga część to z kolei ta "trzecia" droga. Chcę przystać na tą ryzykowną propozycję, ale jednocześnie chce wykorzystać własne słowa Futago (te o religijności) przeciwko niemu i przekonać go do zostawienia sobie takiej furtki na rzeczy, które religijny człowiek nie zawsze może zrobić Wink

sword

Planów nie zmienię bo zdaje się mają już ułożone wszystko i bez tego napadu się nie obejdzie.
Taktyka w walce - ani ryzykownie ani ostrożnie. Nie chcę pokazać że się boję, ani wykazywać jakimś heroizmem bo to nie moja bitwa. Z kolei

Musashi będzie się starał pokazać dobrą, solidną, taktycznie poprawną bitwę ze swojej strony wykorzystując swoją znajomość sztuki wojennej i planując posunięcia wraz z piratami, po prostu żeby był plan i konwekwencja na polu bitwy.

muin

Kwadrat:

Trochę przyspieszyłem. Umowa załatwiona. Futago zrobi co potrafi. Teraz czas dla Seihookei dla obmyślenia, jak umowę zrealizować. Wreszcie masz dużo czasu, więc możesz śmiało coś porobić. Neko może zostać w towarzystwie, albo jak jej nie ufasz, to po prostu zostaw ją gdzieś po drodzę w jakiejś gospodzie, by tam czekała na rozkazy.

sword:

Ok, Musashi jest ciężko ranny. Jego honor też ucierpiał. Nie dlatego, że walczył z zasadzki. Chodziło raczej o samą ideę walki o pieniądze. Taka rzecz uchodzi komuś z honorem 2, z twoim 3 oznacza to uchybienie. Musashi dalej ma 3 honoru, ale bliżej mu już do 2. Kilka takich akcji i spadnie do 2 na dobre.

Musashi walczył pod mocnym wpływem alkoholu, i wcale nie dbał za bardzo o swoje zdrowie (tak zadeklarowałeś, bez brawury, ale też bez ostrożności).

Masz teraz sporo wyborów do podjęcia. Możesz zostać z Shayio, możesz próbować wrócić na trop Futago (Shayio, widząc twoją determinację z uśmiechem powie gdzie go szukać... złośliwe bydle). Możesz też robić coś zupełnie innego.

Do wpisu:
Prawie skończyliśmy prolog. Jeszcze jeden, może dwa wpisy i zaczynamy kampanię. Teraz jest czas na działania strategiczne, długofalowe. Następna taka okazja może się nie pojawić za szybko. Dobry pomysł na konsultacje z sojusznikami, zbieranie informacji, zdobywanie funduszów etc.

Kwadrat

Ok, to coś jeszcze wymyślę i jutro w prologu popisze. Neko biore ze sobą, w końcu Kitsune nie lubią być sami. Tak swoją drogą czy kot z lisem się nie gryzą?

ps. w tą sobotę wyjeżdżam i wracam dopiero 28 września. Tak informuję jakby co.

Kwadrat

Wymyśliłem, z tego co potrzebuję zrobić to pogadać z Nijiko, bo z tego co pamiętam zauważyła coś ciekawego. Oczywiście chciałbym to zrobić bez obecności Neko. Da się?

Poźniej nie pozostaje mi nic innego jak udać się po Oko i skontaktować z Futago

sword

Hmmm, fajna ta walka była Smile

Ok, to będe się starał kontynuować sojusz z Shayio, a to że nie posłuchał rozkazu Futago poczytuję za świetną sposobność. Może uda się zrobić rozłam między nim a Futago, napuścić jednego na drugiego?
Musashi będzie do tego dążył

muin

Ok, zastanowiłem się trochę i doszedłem do wniosku, że to dobry moment na koniec prologu. Pozwólmy dodać opis Kwadratowi i zamykamy Prolog. Następny wpis wystartuje już jako prawdziwa gra, z kalendarzem i wydarzeniami z Four Winds.

Kwadrat

Dobra, dodaje ostatni wpis do prologu i jeszcze jedno, ciągle nie wiem gdzie mam przemycić oko. Jakieś sugestie? Może jest jakiś shugenjia zdolny na tyle by ukryć mroczną aurę przedmiotu na modliszkowych wyspach i do jego miasta chcę się właśnie dostać i dzięki jego pomocy będę mógł już zrobić z okiem co chcę.