Gildia Fantastów

Kwadrat

Witam Państwa,

Jak zostało nam ostatnio przypomniane Wojowniczy Mantis Ninja założył kiedyś taki oto temat
http://www.rpgi.fora.pl/gildia-fantastow,12/fantastyczne-rozdziewiczanie,183.html

Myślę że moglibyśmy wrócić do tego pomysłu. Raczej trudno będzie mówić o wciągnięciu znajomych z Wadowic (przez studia itp) ale nie wyklucza to walki o świeżą krew!!

Plan jest taki:
- uderzyć jeszcze raz do Docenta żeby w końcu zrobił prawidłowy wpis o nas na stronie WCK
- znaleźć sposób na propagowanie informacji o nas wśród szkół średnich.
- ściągnąć ofiar... ekhem nowych ludzi i CIEKAWIE przedstawić im co my tutaj robimy.

Jakieś pomysły?

Marcin

brak. Chociaż w sumie byłoby miło gdyby ludzie przychodzili chociaż w soboty o 11:00 do gildii (2 się nawet nie znajdą?)

Geralt_Bialy_Wilk

Co do szkół średnich - można spróbować plakatów. Ale trzeba przygotować tym razem plakat, który nie będzie czarny i nie będzie na nim masy tajemnych symboli Wink

iść z czymś takim do dyrekcji danej placówki, powiedzieć, że my to takie a siakie koło z WCK, pokazać plakacik i zapytać, czy możemy się w danej szkole zareklamować i gdzie ewentualnie możnaby plakacik przyczepić. Czytaj - trza by delegacje wysłać.

Co do wpisu na stronie, z tego co wiem, jest gotowy. Trzeba tylko wpaść do Docenta i powiedzieć, że czujemy się pokrzywdzeni, bo przygotowaliśmy treść którą wystarczy jedynie wkleić na stronę i że nie możemy się tego doprosić od miesięcy już.

Co do ściągania ludzi i pokazywania... Nie widze sensu w robieniu "zrywów" i "warsztatów". Można to robić umownie na wakacje/ferie zimowe, żeby być wpisanym na plakaty WCK i żeby ociecDyrektor widział, że jednak coś się tam dzieje. A jak ktoś przyjdzie (czy to w takie warsztaty czy w sobotę o 11) po prostu zrobić to co zawsze - podejść do ofiar... osoby od strony indywidualnej. Pogadać po ludzku Smile

jak miał z tematem wcześniej do czynienia to wie co może go zainteresować. Jeśli nie, pokazać wszystkiego co się da po trochu i poopowiadać. Proste.

I tutaj pojawia się pewien problem. Ostatnio w soboty nie pojawia się już NIKT. Wiem, że bywa różnie i nie zawsze się ma czas, ale gdzie czasy kiedy regularnie bywało nas ~10 osób? Ja ostatnio się nie pojawiam w soboty, bo muszę wybrać - albo przyjdę o 11 i prawdopodobnie będę się nudził, albo wpadnę w sobotę wieczorem na umówione granie i miło spędzę czas. Chwilowo nie mogę się pojawić dwa razy na sobotę, bo targam wredną sesję.

Skoro na godzinę 11 ciągle ciężko nam się zebrać, to może zmienić "standardowe godziny otwarcia" z 11 w sobotę na jakąś godzinę bardziej popołudniową. A jeżeli ktoś będzie chciał wpaść na 10 czy 11 w coś ponaparzać, to przecież problemu nie ma. Chodzi tylko o to, żeby w ustalonym przez nas przedziale czasowym ZAWSZE ktoś w gildii był. Fakt, nieczęsto przytrafia się ktoś nowy, kto w sobotę przychodzi, ale jeżeli planujemy wznowić reklamę i zachęcać ludzi aby przyszli, to musimy być gotowi, że jednak ktoś się skusi.

Marcin

Jak dla mnie może być gildia w soboty od 17:00 albo 18:00. W szkołach się już nikt fantastyką nie interesuje, same kujony jak mroczny młody (nic tylko zadania by się chemii uczył) Smile

kempy

Tafit

Od pewnego czasu mam korepetycje z matematyki o 13. Zatem zazwyczaj mam czas od ok. 10-11 do ok. 12:30-12:40. Jeśli oczywiście ktoś się wcześniej zdeklaruje, bo bywa i tak, że bez deklaracji nikt nie przychodzi i można się odbić od drzwi. Zatem jeśli tylko będziemy zaczynali o punktualnej godzinie, to ja postaram się być na tę godzinę. Faktem jest, że mimo wszystko lepiej, żebym spóźnił się ja niż osoba otwierająca gildię. ^ ^'

Marcin

Wóz albo 2 wozy jak to powiadają w rumunii panowie. Problem jest w tym że najlepiej by było odwołać sobotnie spotkania o 11:00 jako OFICJALNĄ godzinę/dzień otwierania gildii bo tylko krążkowcy wtedy przychodzą. Drugi problem jest taki że lepszej pory w tygodniu nie ma po prostu.

Po pobieżnej analizie ze strony powiernika kluczy mogę powiedzieć, że:
- W tygodniu do gildii przychodzą nieregularnie kręglarze,
- W weekend mamy albo garstkę zapaleńców przed południem w sobotę, w ten sam dzień wieczorem grę w kilka osób w losową grę (V:Tes,planszówka, ew.oglądanie anime), albo niedzielne przedpołudnie celem zagrania mikroturnieju w l5r (nieregularnie).

M' cin Hammer is NOT pleased with your offer!

Powinniśmy zorganizować niczym za komuny obowiązek pracy dla dobra ogółu. Na dniach przeprowadzę (a przynajmniej spróbuję) wywiad środowiskowy wśród losowo wybranych gildiowiczów i schreibnę jakiś UberBiznesPlan 5-letni. Powoła się do działania coś na kształt sztabu kryzysowego i ... zobaczymy co z tego wyjdzie.

Podsumowując - nie ma sensu szukać na razie nowych członków do gildii skoro "stara gwardia" powolutku, acz nieustępliwie się wykrusza. Zadbajmy, żeby spośród aktualnych ludzi chodziło regularnie 5+ osób i wtedy można sięgnąć dalej.

Tako rzecze zbrojna ręka gildii,
M' cin Hammer

Geralt_Bialy_Wilk

Kempy, nie traktuj tego proszę jako linii frontu. Nie chciałem niczego nikomu wytykać czy zarzucać, stwierdziłem tylko, że niestety nie wychodzi NAM to, jako grupie. Jeżeli chcesz być taki bardzo "ja" to proszę bardzo, jednak zawsze myślałem o Gildii jako w miarę zgranej grupce zapaleńców którzy lubią razem spędzać czas w ten a nie inny sposób.

Co do tej soboty kiedy się spóźniłem i Tafit pocałował klamkę - to właśnie był wypadek losowy, bo coś mnie zatrzymało. Nikt nikomu nie broni iść w takiej sytuacji do Marcina, wziąć klucze i zaczekać. Można też po prostu zadzwonić do konkretnych osób, jeśli się z kimś umówiło. Ja niestety za późno zorientowałem się, że nie posiadam numeru telefonu do Tafita - mój błąd.

I jeśli już czepiamy się przypadków pojedynczych, to warto trzymać się faktów - gildię otworzyłem o 11:25 i siedziałem w niej do 12:00.

Wracając do terminu - pomysł rzucony przeze mnie jest bardzo luźnym konceptem i opiera się na prostej obserwacji - w soboty o 11 nikogo nie ma. Rozwiązanie - przenieść termin spotkania na inną godzinę. Ogół narazie podzielił się; części to odpowiada a części nie. Ja bardzo chętnie czasem spędzalbym i cale soboty w gildii zaczynając rano od L5R, potem malując, następnie grając w jakąś planszówkę i inną karciankę/bitewniaka by wyjść po 4h oglądania anime o 2 w nocy, ale niestety doba ma tylko 24h a sesja poprawkowa tydzień.

Nie chcę dochodzić do takich wniosków jak Marcin, że się wykruszamy. Gdybym studiował w wadowicach (lol) to zjawiał bym się częściej. I nie chcę też siać takich defetyzmów jak wyżej wymieniony ostatnimi czasy (jakaś odwilżowa deprecha?).

Wracając do tematu - Najwyraźniej 'starej gwardii' pasuje własny stary zapleśniały sos i nie chce im się już bawić z nieznajomymi. Jeżeli tak, to szkoda, jeżeli nie - należy po raz kolejny spróbować promocji i tym razem postarać się przeprowadzić ją jak najsprawniej.

BTW - ostatni projekt 'rozdziewiczania' dotyczył głównie bliskich znajomych. Ten ma dotyczyć młodej, świeżej i nieznajomej krwi. Nic na siłę, chcemy tylko informować.

Tafit

Tak się wtrącę, jako ten młodogwardzista, niezupełnie pasując do tematu. Jeśli chodzi o tę sobotę nieszczęsną, to przecież ja się w ogóle nie skarżę. Sam nie miałem pieniędzy na komórce, by się z kimkolwiek skontaktować, więc po prostu się wróciłem, jako że nie wiedziałem czy jest sens czekać dłużej. To nie pierwsze wypadki losowe, zdarzające się każdemu z nas, zatem nie widzę potrzeby kłótni między sobą. A i tak Szymon by przegrał i zepsułby sobie humor - na co to komu. ;P

Encaitar

To i ja się dołożę. Panowie mamy luty i wychodzą jakieś problemy bo w Gildii bało ludzi, ale weźcie proszę pod uwagę tę uniwersalną wymówkę jaką dla kilku osób jest sesja. No niestety ile by tego nie powtarzać to nie zniknie i sesja jest, a nawet muszę wam powiedzieć - jest ważniejsza od Gildii Shocked

Schodząc z tego sarkazmu to powiem po ludzku - poczekajcie trochę i sytuacja znów wróci do normy. Wiadomo przy tym, że norma nam się w ostatnim czasie obniżyła, ale cóż, takie życie. Parę osób, które kiedyś chodziły zupełnie przestało, a my robimy to co zawsze, czyli generalnie chodzimy.

Inna sprawa jest tak, że np. ja nie grywam praktycznie w karcianki bo po prostu mnie to nie kręci, a za to reszta jakoś ostatnio nie grywa w bitewniaki, na które zawsze jestem chętny (jeśli jeszcze nie wiecie, to od dziś niech będzie wam wiadome - można do mnie pisać i ustawiać się chociaż nie obiecuję przecież, że będę mógł).

Kolejna sprawa, że przecież każdy ma różne chwile - lepsze i gorsze dla hobby i czasem trzeba sobie po prostu odpuścić na jakiś czas.

Co do akcji promocyjnej, proponuje poczekać z tym gdzieś do połowy marca jak już będzie po sesji i wtedy zgłaszam się od razu do delegacji jeśli zatwierdzimy taka formę i chętnie przygotuję plakat według wskazówek ogółu. Marcinie nie sądzę żeby szkoły średnie to była stracona sprawa - wprost przeciwnie. Trzeba oderwać tych ludzi od wzdychania do "bohaterów" "sagi" "Zmierzch" i pokazać coś lepszego.

Co do godziny spotkań to myślę, że na razie nie wymaga zmian.

pozdrowienia

kempy

Ja tylko chciałbym wspomnieć, że nasze sobotnie granie w karty będzie się chyba odbywało o godzinę wcześniej niż zwykle - tj. o 10:00. Co do oficjalnych godzin, to sądzę, że mogą zostać zmienione na popołudniowe.

Geralt_Bialy_Wilk

jeżeli granie karciane będzie odbywało się regularnie, to nie ma potrzeby zmieniać godzin "oficjalnych", bo zawsze będą przynajmniej karciarze obecni.

Kwadrat

Oh łał! Przez odsypianie pracy taka dyskusja mnie ominęła!

Podoba mi się pomysł z grafikiem wymyślony przez Marcina. Może on sobie biec niezależnie od krążkowców. Wtedy jest pewność że zawsze ktoś będzie.

Nie mogę się wypowiedzieć co do godziny z racji tego, że mnie ostatnio często nie ma. Ew. zawsze można napisać o dwóch spotkaniach, jakieś w tygodniu kiedy wszyscy są np. piątek wieczorem i sobota rano?

Aktualnie przez pracę pojawiam się w terminach od czwartku wieczorem do soboty popołudniu (teraz może się to zmienić przez nowy plan) mniej więcej co tydzień-dwa.

Mój następny cykl wypada za dwa tygodnie ( o ile znów mnie nie rzucą do pracy w piątek) i planuję wtedy spacerek do Docenta.

A plakaty w szkołach to nie jest zły pomysł. Zawsze mamy wici w postaci mrocznych młodych, żeby wybadać teren.
Można by poprosić też Mariusza, żeby złapał Łajdaczkę, co by zagrała z nami we Vtesa (skoro odżył). Poprosilibyśmy ją może wtedy o wywiad środowiskowy w liceum? Na pewno są czytelniczki "zmierzchu" które chcą pograć pięknymi wampirami itp ;P (odnosząc się do Kuby, nie trzeba ich od tego odrywać! Można to wykorzystać Wink

)
Nie wierzę, że współczesne media totalnie zabiły w ludziach chęć do odbicia się wyobraźnią od rzeczywistości (za pomocą SF i fantastyki) i uda nam się znaleźć chętnych.

Dobrze będzie przekonać ich tak jak Wojowniczy Mantis Ninja mówił. Warsztaty same w sobie już źle brzmią.

Na sam koniec dodam, że 5 lat działania gildii pokazały nam że "zarażenie" kogoś grą nie jest trudne. Trzeba te osoby najpierw zmusić żeby przyszły. ^__^"

Tako rzeczą Nieobecne Usta Gildii,
Sześcian Inaczej

Geralt_Bialy_Wilk

Encaitar