Gildia Fantastów

kempy

Plan inwazji jest taki:

"przyjeżdzamy z rana - koło 10tej - jakims PKS czy busem. Wpadamy i gramy.
Dojeżdza samochodem na godzinę wskazaną Smoku z bratem (ci z Knurowa). no i nie wiem tylko czy Croma bedzie z nami czy dojedzie trochę później czy jak. potem tniemy sobie mniej wiecej do oporu (czyli koło 18stej). i tak koło tej godziny sie żegnamy żeby kazdy mógł wrócić na sensowną godzinę do domu. no to mniej wiecej tak wszystko powinno wyglądać. Czyli co jesteśmy umówieni i mogę rozsyłać 'pewne' wici?"

Pasuje nam to? Myślę, ze tak i włączamy zielone światło.

Alastor

Pasi! Bydzie lanie po pyskach! Smile

kempy

Dobrze, wysłałem info.

@Jastrząb

Proszę złóż dwie talie przed wyjadem jak możesz.

kempy

Niestety desantu nie będzie - siły wyższe zmusiły wroga do przesunięcia terminu inwazji. Sobotniego grania nie ma.

Kwadrat

TEkst na stronkę, bydzie?

Dark Eden, kolekcjonerska gra karciana szwedzkiego autorstwa wydana przez twórców po angielsku w 1997 roku i jako jedna z niewielu w swoim gatunku, przetłumaczona na język polski. Polacy mają niestety pecha co do tłumaczeń karcianek. Po pierwsze błędy i zawiłości językowe prowadzą do wielu nieporozumień w czasie gry (choć oryginalne wersje też nie są wolne od pomyłek). Po drugie, wiodące gry karciane nie są tłumaczone. Los sprawia, że zdarza się to tylko w przypadku karcianek, które mają przykrą przypadłość umierania.

Co znaczy, że karcianka jest martwa? Nie jest już wydawana, po prostu. Taką grą jest właśnie Dark Eden. Skończył swój żywot przed planowanym dodatkiem Genesis, który miał rozwinąć parę przedstawionych w zalążku kwestii, takich jak: taktyka wodna, czary, wyspiarze (konkretnie bractwo i korporacje). W sieci można znaleźć dodatek do druku stworzony przez zapalonych fanów na podstawie planów autorów. Ale zacznijmy może od początku.

Czym jest tak właściwie ten Mroczny Raj? To gra osadzona w świecie Kronik Mutantów (Mutant Chronicles w oryginale) będącego z początku przestrzenią stworzoną dla gier fabularnych. Opowiada on o świecie przyszłości, gdzie planeta ziemia rządzona przez korporacje, skrywa wewnątrz siebie przedwieczne ZŁO. Oczywiście chciwe korporacje uwalniają to ZŁO (zwane Legionem Ciemności) i ludzkość (ci bogaci) musi uciekać w przestrzeń kosmiczną naszego układu słonecznego pozostawiając resztę na pastwę losu. Do walki ze ZŁEM od dawien dawna przygotowywał się pewien zakon zwany Bractwem i znów próbuje on zapieczętować owe ZŁO wewnątrz ziemi. To fabuła w dużym skrócie. Świat ten, oprócz gier RPG, doczekał się gry bitewnej Warzone i innej kolekcjonerskiej gry karcianej (również martwej) zwanej Doom Tropper.

Akcja Dark Eden toczy się na Ziemi, gdzie reszta ludzi pozostawionych samym sobie musi przeżyć. Do wyboru mamy pięć frakcji:
Templariusze – operujący pokaźnymi zasobami złota potomkowie Francuzów sądząc po imionach postaci (jest nawet żandarm!)
Horda Półksiężyca – pustynni nomadzi, mający swoich proroków, dżihad i ogromne mastodonty.
Synowie Rasputina – Europa bardziej wschodnia, wyposażona w pozostałości dawnych technologii, dwupłatowe samoloty i czołgi.
Luterańska Triada – ludzie, którzy chirurgicznie usunęli większość otworów w swoich ciałach (nie wdawajmy się w szczegóły), by uchronić się przed zarazą. Zamieszkują tereny Wysp Brytyjskich i walczą z pomocą swej sławetnej jazdy i głębokiej wiary.
Legion Ciemności – czyli właśnie to przedwieczne ZŁO.

Fabuła może wydawać się trochę śmieszna, ale to tylko efekt jej pobieżnego przedstawienia. Świat Kronik Mutantów jest jednym z ciekawszych moim zdaniem, zaś sam Dark Eden to dobra karcianka, budząca we mnie ogromny sentyment (pierwsza rzecz związana z tzw. fanasy industry w jaką kiedykolwiek grałem).

A teraz konkretnie o samej mechanice karcianki. Co odróżnia ją od innych dostępnych (choć w sumie to już nie) na naszym rynku? Budowanie wioski. Podczas gdy Doom Tropper skupiał się tylko i wyłącznie na walce wojowników, tutaj walka pomiędzy nimi to tylko środek, by zniszczyć wioskę przeciwnika. Za każdy zniszczony budynek dostaje się tyle punktów ile ma on tzw. wartości bojowej. Kiedy liczba tych punktów osiągnie określony wcześniej limit, dana osoba wygrywa. Proste? Nie do końca.

Różnorodność ras, kart i ich typów pozwala na konstruowanie zupełnie różnych talii, które, po mimo ogrania na jednym i tym samym zestawieniu kart martwej gry, wciąż mogą zaskoczyć. Wojownicy dzielą się na trzy typy: piechotę, jazdę i pojazdy. Mogą oni atakować za pomocą różnych taktyk – ziemia, powietrze i woda (choć mało jest budynków, które można atakować korzystając z tej ostatniej). Dochodzi do tego cała gama kart intryg, ekwipunki (choć one akurat słabo się sprawdzają), sabotaże (mało grywalne, miał to zmienić dodatek) i oczywiście budynki. Same karty poszczególnych typów zmieniają działanie pozostałych, ciągle pozostawiając w niepewności – co przeciwnik ma na ręce?

Grafiki nie są złe, choć jest to zasługa ich żywcem powycinania z podręczników RPG. Dzięki czemu czasem można układać z poszczególnych kart całe obrazy znajdujące się w podręcznikach. Kłują trochę w oczy generowane komputerowo karty budynków. To jedyna rzecz, która mi przeszkadzała.

Jednak największą zaletą tej karcinaki jest tryb wieloosobowy. W niewielu tego typu grach można świetnie się bawić grając w więcej niż dwie osoby, a zabawa w Dark Eden dopiero przy czterech graczach nabiera rumieńców. Ciężko przewidzieć kto tak właściwie wygra, a osoba, która została przyciśnięta z początku, dalej ma szanse na zwycięstwo. Chwilowe sojusze są zrywane, a pomoc świadczona jest poprzedniemu wrogowi, tylko by pozbawić zwycięstwa jeszcze innego przeciwnika.
Jeśli liczba graczy mieści się w granicach pięciu osób, rozgrywka jest dynamiczna, choć może trwać długo. Problem pojawia się, gdy trzeba czekać na swoją kolej lub karty źle potasowane, sprawiają, iż nic nie robimy przez pół gry – pamiętajmy jednak, że jest to wada wielu karcianek.

Po mimo tego, że Dark Eden nie jest już wydawany, dalej można znaleźć w Polsce graczy. Gildia Fantastów przedstawia największy playgrup w Małopolsce. Opoczno zawłaszcza sobie tytuły mistrzów Polski (musimy kiedyś, w końcu się z nimi zmierzyć), grając z osobami z wielu miast rozsianych po naszym kraju.

Jest to jedna z najlepszych gier karcianych w jakie grałem i zdecydowanie bardziej wole ją od innych wiodących na naszym rynku (Mt:G czy L5R), może to zasługa sentymentu lub po prostu dobrej mechaniki postawionej w ciekawym świecie. Nie jest to gra wolna od błędów, powiedziałbym nawet że wręcz przeciwnie, ale właśnie kłótnie, spory i kompromisy ze znajomymi zaliczam do uroków tejże gry.

Encaitar

Mail, który przyszedł dziś na skrzynkę gildii:

"Siemka jestem Smok_84 gracz Dark Eden czy nie zagralibyście kiedyś, tzn. w jakąś sobotę (po wcześniejszym ustaleniu terminu) kilku partyjek Dark Edena?? ja mogę przyjechać z bratem Krecikiem."

W końcu stronka się do czegoś przydała Wink

Alastor

Odpisałem im, teraz tylko czekać na odzew Smile

Stawik · Wysłany: Pon 12:36, 07 Mar 2011 Temat postu:

Chłopaki, zmobilizujcie krakowiaków. Pięciu ich tam gra w miarę regularnie. Najlepiej pingnąć Drumdaara, namiary na darkeden.pl w mapce.
Czy ja dobrze rozumiem, że macie dostępną wypaśną miejscówkę praktycznie zawsze?? To może u Was byśmy jakiś turniejek zorganizowali??

Was ze 3, 3 z Kraka, ze 3 ściągnę z Wawy i już będzie można pograć.
Może i delegacja z Czewy się zjawi...

A Wy byście się do Czewy nie wybrali? Cormak coś organizuje, ale słuch ostatnio zaginął o imprezce.

BTW, super tekst o DE na Waszej stronce

Kwadrat · Wysłany: Pon 23:21, 07 Mar 2011 Temat postu:

Dziękuję

Z chęcią bym zagrał niestety nie ma mnie w Polszy teraz.

Stawik · Wysłany: Sob 11:34, 12 Mar 2011 Temat postu:

Spotkanie w Kraku, info od Druma:

Witam,

z tej strony drumdaar, aktywne gracz Dark Eden z Krakowa

obecnie organizujemy większe granie w Krakowie na koniec marca 26.03.2011 - sobota, z opcją grania również w niedzielę

jeżeli zbierze się min 9 osób to zrobimy rozgrywki w formie turnieju. Jeżeli będzie mniej to po prostu "orgia" grania przez cały dzień w dowolnych parach i układach

tak czy siak, zabawa będzie przednia

obecnie jest już zadeklarowanych i potwierdzonych 8 osób, więc do ilości turniejowej nie brakuje wiele ]:->

dla zainteresowanych całym tygodniem, zapewniamy też nocleg (ograniczona ilość Wink

)

jeżeli ktoś z was jest zainteresowany to dajcie znać

kontakt albo przez to forum (zarejestrowałem się i czekam na aktywacje) albo przez forum DE

pozdro i czekam na pozytywny odzew

drumdaar

drumdaar · Wysłany: Wto 11:00, 15 Mar 2011 Temat postu:

Hej,

już mam swoje konto Smile

i jak tam?
nikt z zacnych Wadowic nie ruszy się do grodu Kraka?

Alastor · Wysłany: Wto 11:20, 15 Mar 2011 Temat postu:

Joł, joł, sorki za zwlekanie z odpowiedzią, lenistwo wrodzone daje się we znaki. Ja wstępnie na 90% mógł bym przyjechać w sobotę 26 marca, może uda mi się namówić jeszcze ze dwie osoby.
Co do naszej miejscówki i zorganizowania u nas turnieju to nie widzę żadnych przeszkód, trzeba tylko dograć sprawę.

kempy · Wysłany: Wto 11:33, 15 Mar 2011 Temat postu:

26-27 marca mam szkolenie. Co do turnieju u nas to jak nie bedzie kolidowal z koteiem czy innym takim to jestem chetny.

drumdaar · Wysłany: Wto 20:44, 15 Mar 2011 Temat postu:

turniej (lub jakies większe granie w Wadowicach w bliższej bądź dalszej przyszłości) jak najbardziej

a póki co zapraszamy wszystkich Wadowiczan (grających mniej lub bardziej aktywnie w DE) na nasz turniej w Kraku, 26 marca

drumdaar · Wysłany: Nie 14:50, 20 Mar 2011 Temat postu:

I jak tam koledzy z pobliskich Wadowic?

wiadomo już, czy ktoś z was się wybiera do Krakowa 26.03.2011 - najbliższa sobota
???