Forum Gildia Fantastów
Wadowicki klub miłośników fantasy i science-fiction
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

L5R - Liga - Turniej - 2007.06.01

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Fantastów Strona Główna -> Karcianki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kempy
Rozkruszek



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wadowice Warrens

PostWysłany: Pią 22:52, 01 Cze 2007    Temat postu: L5R - Liga - Turniej - 2007.06.01

Uczestnicy:

1 - Szymon - Modliszki
2 - Marcin - Jednorożce
3 - Kamos - Żurawie
4 - Kempy - Nezumi
5 - Żuku - Lwy
6 - Miki - Skorpiony

Faza I

6-3 1:3 3p - 3, 2, 1
2-5 3:1 1p - 6, 5, 4
1-4 3:1

Faza II

5-6 1:3 6p - 1
4-2 3:1 4p - 4, 6, 2, 3
2-1 1:3 2p - 5

Faza III

5-3 1:3 9p - 1
4-6 3:1 7p - 3(17), 4(19)
1-2 3:1 5p - 2(19), 6(17)
0-0 0:0 3p - 5

Ostatecznie ranking po w/w fazach wygladał tak:

Miejsce - Gracz - Klan - 1r - 2r - 3r - Razem

1 - Szymon - Modliszki - 3 - 3 - 3 - 9 - finalista
2 - Kempy - Nezumi - 1 - 3 - 3 - 7 - finalista
3 - Kamos - Żurawie - 3 - 1 - 3 - 7
4 - Marcin - Jednorożce - 3 - 1 - 1 - 5
5 - Miki - Skorpiony - 1 - 3 - 1 - 5
6 - Żuku - Lwy - 1 - 1 - 1 - 3

Wygrał Kempy po tym jak Szymon opuścił pole bitwy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kempy dnia Czw 23:45, 14 Cze 2007, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miki
Skórożarłoczek



Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Mars

PostWysłany: Pią 23:49, 01 Cze 2007    Temat postu:

szczeze to tak zle mi w zyciu nie poszlo... wogole nie podeszly Karty grajac z Kamosem... ze szczurami jeszcze spoko ale wszystcy wiedza jak jest... Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastor
Niepylak



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ja cię znam?

PostWysłany: Sob 7:29, 02 Cze 2007    Temat postu:

Turniej powiem szczeże był dziwny. Czemu? Bardzo zdziwiło mnie podejście (zarówno w trakcie jak i po turnieju) jednej osoby. Pewnie domyślacie się o kogo mi chodzi... Specjalnie tworzyliśmy regulamin turniejów, po to żeby każdy miał jak największą przyjemność z grania, wydawało mi się że jak ktoś przychodzi jako uczestnik turnieju to akceptuje go bez żadnych wyjątków.No ale jedna osoba się wyłamała, jak to Szymon ładnie napisał:

Geralt_Bialy_Wilk napisał:
Tak więc poszedłem na spacer i do domu, oddając Kempemu finał. Satysfakcja z największej ilości punktów mi wystarczy... Jak kolejne turnieje mają tak wyglądać, to prawdopodobnie zrezygnuję...


Przepraszam Szymon ale z mojej stony wyglądało to zupełnie inaczej, przyszła Twoja dziewczyna, poczym ty powiedziałeś wszystkim: "Sorry ale muszę iść, czy możemy rozegrać finał jutro." Jaka była reakcja Kempego i m.in. mnie to się można domyśleć. Wogóle ostatnio zauważyłem że w Gildii jest jakiś dziwny "Kult Groźnej Dziewczyny Członka Gildii Fantastów." Sorki że tak skaczę pomiędzy tematami, ale uzbierało mi się w głowie po wczoraj i chciałbym się wypowiedzieć na parę tematów, które wydaje mi się że każdy porusza "za plecami" innych. Co do wspomnianego "Kultu", niewiem może ja już jestem za stary i tego nierozumiem ale jak widzę sytuację w stylu wczoraj na schodach Żuku dzwoniący do swojej dziewczyny i ściemniający jej że nie jest na Gildii i że nie gra w karty to mi się przekręca w żołądku. I to nie jest odosobniony przypadek. Czy reszta jest też takimi pantoflarzami że nie potrafią powiedzieć w prost swojej dziewczynie że idzie na przysłowiowy "wieczór z kumplami przy piwku"? Kolejny przykład wczoraj Szymon i jego dziewczyna, wchodzi ona (przepraszam Szymon że piszę ona ale niewiem jak twoja Scuo się nazywa) a Szymon grzecznie kończy wszystkie rozmowy i wychodzi. Przypomina mi się cytat jak Marcin rozmawiał z kimś przez telefen niepamiętam z kim ale było coś w stylu:

- Wpadnij na Gildię
- Nie bo jestem z dziewczyną, a pozatym muszę trochę z nią pobyć żeby pokazać jej że jest ważniejsza od karcianek...

No sorry... Na szczęście są jeszcze osoby które mają "zdrowe" związki, dobrym przykładem jest Kempy i Beata. Że tak powiem full profesjonalizm Smile Bodajże na wczoraj byli też umówieni ale Kempy dał radę przyjść. Nie wydaje mi się żeby mieli kiedy kolwiek jakieś konflikty przez to że idzie grać. A wczoraj? Turniej skńczył się po 1,5h! Gdybyśmy grali normalnie to bylibyśmy dopiero po 2 rundach! Szymon mam pytanie, czy po tych dwóch rundach, jak by przyszła Twoja dziewczyna to tez poszedł byś się przejść? Punkt 6. regulaminu:

6. Zakłada się, że osoba zgłaszająca się do turnieju z góry uwzględniła przedział czasowy w jakim ma się on odbyć. Szacuje się, że na jedną fazę swissa przypada maksymalnie 1h (45min gry i kwadrans na ogarnięcie się i zebranie sił). Tym samym turniej z 3 fazami swissa (do ośmiu uczestników) powinien zamknać się w 4 godzinach. Jest to o tyle ważne, że swoją przedwczesną rezygnacją z turnieju psuje się zabawę również innym;

Zdziwiła mnie też bardzo wypowiedź Szymona, na forum po turnieju:

Geralt_Bialy_Wilk napisał:

Reasumując, nie miałem żadnej zabawy z gry. Z Kempym mi się grało przyjemnie, wbrew pozorom z Kamosem nie i z Marcinem też nie, ale to nie kwestia graczy... Tylko w przypadku Kamosa - mojego decku, który najwyraźniej zmiata deck Kamosa... a Marcin miał pecha.

Ale frajdę z grania miałbym jedynie z deckiem Dragana, Kwadrata i Żuka jeszcze...

Z Mikim - nie... czemu? Bo strasznie mi się ciężko przeciwko temu gra... nie, żebym nie lubił wyzwań, ale jak gram z Mikim, to wiem jak czuje się Kamos grający z moimi piratami jak mi karty podejdą


Tak więc poszedłem na spacer i do domu, oddając Kempemu finał. Satysfakcja z największej ilości punktów mi wystarczy... Jak kolejne turnieje mają tak wyglądać, to prawdopodobnie zrezygnuję...


Ja pierdziele! Naprawdę nie spodziewałem się że tak podchodzisz do sprawy! Źle ci się gra bo zmiatasz inne decki? Sory ale mantisy są takie, wiem, wiem, napiszesz że to był słaby deck i karty ci nie podeszły.
I o nic wielkiego mi nie chodzi tylko o podejście "Z Tobą mi się źle grało bo Szybko wygrałem". Podsumowałeś to tak że jak następne turnieje mają tak wyglądać to nie przyjdziesz... Mi to śmierdzi stwierdzeniem "Po co mam przychodzić jak i tak zdobędę maks punktów? A kto wogóle gra? Co? Kamos i Marcin? A to tym bardziej nie idę bo ich zmiatam, jak by był Dragan albo Żuku to bym poszedł bo z nimi mogę coś pograć". Szymon przepraszam że tak uczepiłem się Ciebie, mam nadzieję że niebędziesz mi miał tego za złe... Swoja droga jak już tak się wylewa ze mnie wszystko to napisał bym jeszcze coś o R'kach Jastrzębia, "zbalansowaniu" Legendy, i o samym jego podejściu, ale myślę że każdy wie o co chodzi... Szymon jeszcze raz cię przepraszam, jeśli poczujesz się urażony, po prostu bardzo mnie zaskoczyłeś Twoją wypowiedzią po turnieju...

Poruszyłem chyba otwarcie parę spraw o których dużo ludzi mówi szeptem za plecami innych...

A co do rozgrywek w turnieju, to z Mikim skończyłem w 14 minut, Szymon mnie zjadł jak zwylke zresztą, a z Żukiem skończyłem w 13 minut. Co z tego mam? Trzecie miejsce. Mi się grało fajnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek



Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Twoje koszmary...

PostWysłany: Sob 7:54, 02 Cze 2007    Temat postu:

Źle mnie chyba Kamosie zrozumiałeś. Bynajmniej nie przychodzę z założeniem "W zasadzie to mógłbym to olać bo i tak wszystkich skoszę". A ten deck bynajmniej nie jest słaby. Pracowałem nad nim ponad miesiąc.

Regulamin? Proszę bardzo. Niestety nie miałem możliwości siedzenia na tyle długo, by rozegrać finał, więc oddałem zwycięstwo Kempemu. Zapytałem tylko raz, czy chce go rozegrać jutro. Nie prosiłem. Zapytałem. Skoro nie chciał grać/bardziej mu zależy na punktach/chce podejść do sprawy jak najbardziej profesjonalnie (niepotrzebne skreślić/dodać nowe) to dałem mu taką możliwość i dogadaliśmy się.

Turnieje są fajne... Ale nie co chwile. Zresztą nie będę tłumaczył, jaką przewagę dla mnie, w stałym i lokalnym playgroupie ma granie z kim mi się podoba, ile mi się podoba i kiedy mi się podoba dla fun'u.


A jeśli o Anitę chodzi (bo tak ma na imię), to może powiem tylko, że przez ostatnie pięć dni (nie licząc dwóch godzin we środę) siedziałem z nosem w książkach i wychodziłem tylko do szkoły... Zmusiła mnie do tego sytuacja. Więc jeśli masz jeszcze ochotę powiedzieć mi coś w tym stylu, to zapraszam na PRV. Wiesz jak się ze mną skontaktować.



A co do radości wygrywania - zapytaj jak się Marcin czuł. Nawet nie miałem okazji zobaczyć więcej niż kilka jego kart. Ja tam gram dla przyjemności swojej i drugiej osoby. Ktoś musi wygrać, bo to GRA, ale mecz z Marcinem to ja bym chętnie powtórzył, gdybym miał taką możliwość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastor
Niepylak



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ja cię znam?

PostWysłany: Sob 8:22, 02 Cze 2007    Temat postu:

Ok! Szymonku wszystko jasne. Dzięki Twojej odpowiedzi wszytskie moje pretensje/zastrzeżenia/spostrzeżenia zamykają się do jednego. Decydując się na turniej, powinieneś odłożyć sobie to nasze 4 godzinki. Tak jak pytałem wcześniej. A co jak bylibyśmy dopiero w 2 rundzie swissa? Też oddał byś grę osobie z którą grasz? Wszystko zamyka się do tego żebyśmy rozgrywali turnieje do końca. Widzisz po swoim przykładzie, przyszedłeś na turniej a miałeś tylko 1,5h czasu...

Napisałeś pod koniec bardzo ważne spostrzeżenie o którym, przynajmniej tak mi się wydaje, często zapominamy. Gra się dla przyjemności swojej i innej osoby. Pytanko, czy gdybyś stworzył deck który jest troszkę słabszy i inni gracze mają z nim szanse, każda rozgrywka była by ciekawa nie miał byś większej przyjemnośći? Bo anty przykładem moim zdaniem jest wczorajsza gra. Powiem ci szczeże że jak gram z Tobą niemam żadnej przyjemności bo jak już wcześniej zauważyliśmy niemogę nic zrobić. Piszesz że Marcin tez nic nie poradził, stwierdziłeś że źle ci się grało, Jaki z teko morał? Każdy jest niezadowolony. No i to o co mi chodziło w poprzedniej wypowiedzi. Podsumowujesz to tak że raczej nie będziesz brał udziału w innych turniejach. Dziwne podejście. A co powiesz na takie: Zajebiście udało mi się wygrać, łatwo radze sobie z innymi, ale przyjemności z tego nima żadnej, na następny turniej zrobię sobie talię na Orochi, tą zapisuję i odkładam bo się sprawdziła, kiedyś do niego wrócę. Co ty na to? Nie wiem czy zauważyłeś ale jak tak właśnie zrobiłem, przyznacie że na poczatku bardzo często wygrywałem, co się potem działo. Było sporo komentarzy że szybko wygrywam, błe tfu Krany itp. Przestałem grać na chwilkę i próbowałem swoje siły w Goboskach, myślę że inni się fajnie bawili jak grali wtedy ze mną. Zrobiłem tez talię na pojedynki, kompletnie się niesprawdziła ale grało się fajnie, zrobiłem talię na harrierach, nawet niespodziewanie grałem nią w turnieju, i co? Przegrałem w finale z Twoją talią, która mnie zjadła (znając życie to była to słabsza wersja tego co masz teraz). Ja np. po wczoraj doszedłem do wniosków że moją talią obecną chciałbym się jeszcze zmierzyć z Draganem i Qadratem i tyle, zmiana decku. Mam w planach talię ofensywną Cranów i będę ją testował.... Jeśli mi pozwolicie użyć 3 proksów (The Jagged Mew, Omoni, Goblin Swarm) to chciałbym jeden turniej zagrać Goblinami...

Grajmy dla przyjemności swojej i drugiej osoby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kempy
Rozkruszek



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wadowice Warrens

PostWysłany: Sob 10:32, 02 Cze 2007    Temat postu:

Żuku: Jestem przed Jastrzębiem!!!

Kurtyna.

Do pozostałych rzecz ustosunkuję się później. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek



Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Twoje koszmary...

PostWysłany: Sob 13:00, 02 Cze 2007    Temat postu:

Tej talii nie zmienie, przynajmniej do turnieju 9 czerwca. Cały czas ją testuję i tam mam zamiar, oprócz czerpania przyjemności, sprawdzić się i swój deck.

Potem pomyślę, co dalej... chciałem się nacieszyć piratami, póki mam taką możliwość... Teraz ja łoję połowie graczy tyłki, a w Samuraju już tak łatwo nie będę miał (nie mówię, że będzie słabo... no ale będzie to coś innego).


Cóż, co do mojego wolnego czasu wczoraj... napisałbym coś, ale nie powinienem. Moja rzecz i pozostawię to do przemyślenia samemu sobie.


Gdybyśmy byli w drugiej rundzie swissa wczoraj w tym momencie, dokończyłbym aktualną partię i poszedł. Finał nie ma tu nic do rzeczy. Ale jak komuś mój walkower nie pasuje, to możecie mi dać 1pkt, zrzucić na sam dół i tym samy trzecia osoba może sobie zagrać finał z Kempym. Mnie tam na punkcikach nie zależy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastor
Niepylak



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ja cię znam?

PostWysłany: Sob 13:22, 02 Cze 2007    Temat postu:

Szymon ale przecież wiesz że ja niechcę ci narzucić żebyś zmienił talię, już dość o tym upisałem się w poprzednim poście. Tak samo niemam pretensji o Twój walkower. Mogłeś chociaż powiedzieć na początku że masz mało czasu. Dobra koniec, bo możemy tak w nieskończoność ciągnąć tą niepotrzebną rozmowę. Mam nadzieję że zrozumiałeś o co mi chodziło. Wydaje mi się że każdy kto przeczyta ten temat coś powinien przemyśleć i wynieść z tego jakieś wnioski. Prośba do wszystkich na przyszłość o przestrzeganie wspomnianego wcześniej 6. punktu regulaminu.

Co do piratów to ci się absolutnie nie dziwię że chcesz nimi pograć jeszcze w LE, sam muszę jeszcze parę razy złożyć Harrierów. Z Goboskami może będzie lepiej bo jest szansa (razem z Kempym na to liczymy) na jakiś Strongholdzik do Nie-człeków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kempy
Rozkruszek



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wadowice Warrens

PostWysłany: Sob 16:47, 02 Cze 2007    Temat postu:

Jak czas pokazał zebranie się wszystkich zainteresowanych tego samego dnia, o danej godzinie nie jest sprawą prostą. Sam uważam, że należy to w jakiś sposób uszanować i z tą myślą opracowałem właśnie w/w pkt 6-sty regulaminu. A na tym późniejszym dokończaniu turniejów to już się raz sparzyliśmy (vide Miki i Jastrząb). Nie chciałbym nikogo posądzać o wałki, ale może się zdarzyć np. że przez przypadek w międzyczasie w talii pojawi sią jakaś nowa karta itp. Rozegranie wszystkiego w jednym czasie automatycznie eliminuje wszelkie niezdrowe podejrzenia i stawia sprawę jasno: ośmiu wchodzi - jeden wychodzi (parafrazując hasło z Mad Maxa bodajże).

Sam regulamin moim zdaniem klaruje i ustawia wiele spraw. Analizując ankietę w tamtym wątku dwie osoby na 8 zgłosiły sprzeciw wobec jego używania. Sugestii do jego zmiany też było bez liku, aż nie mogłem ich wszystkich zczytać. Praktycznie żadnego odzewu a ciszę interpretować można dwojako.

Mi się gra ostatnio fajnie z wszystkimi bez wyjątku, bo przynajmniej mam jakieś szanse. Czerpię pełnymi garściami przyjemność z tego, że mogę poświrować z futrzakami zanim przekroczą granicę-o-której-wszyscy-wiemy. Wtedy pozostanie mi tylko nudzenie ludzi o złożenie talii w Lotusie (a wiem, że będzie z tym trudno) i okazjonalne potyczki. Po tym jak kolejnych 2 graczy wemigruje po wakacjach do Krakowa będzie jeszcze gorzej.

Wracając do turnieju - trochę mi było żal Dragana, bo się spóźnił i do tej pory nie wiem co było tego przyczyną.

Szymonie, L5R jest na tyle rozbudowaną grą, że nie można zrobić talii, która bez kłopotu radzić będzie sobie z wszystkimi. Zły match-up też potrafi ustawić mecz na początku. To banały, o których pewnie wiesz, ale musiałem to napisać. Mamy zamkniętą grupę graczy w której są wszystkie klany, sporo możliwości. Ja się bardzo cieszę, że jest taka różnorodność, bo nie wyobrażam sobie sytuacji gdy wszyscy graliby np. Modliszkami bądź Krabami bo to dopiero byłby horror. Pewne ustawienia mogą denerwować, ale taka jest specyfika turniejów. A my jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że mniej więcej znamy karty przeciwników, dlatego możemy tworzyć talię pod kątem naszych potencjalnych turniejowych sparring-partnerów. To czy ktoś z tego przywileju nie korzysta to już jego sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Geralt_Bialy_Wilk
Rozkruszek



Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 2004
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Twoje koszmary...

PostWysłany: Sob 20:05, 02 Cze 2007    Temat postu:

Ja z owego przywileju nie korzystam raczej xD


Cóż. Powiem jeszcze tylko, że po prostu nie wiedziałem, ile mam czasu. Nie pytajcie dlaczego.

Więc niniejszym zarządzam EOT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prezes
Przędziorek



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 21:18, 02 Cze 2007    Temat postu:


JASTRZĄB - przepraszam, ale przez przypadek zedytowałem Twojego posta myśląc tylko, że go cytuję! Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że jestem po kilku piwach. Jeszcze raz przepraszam i proszę o napisanie go jeszcze raz! - kempy


Co do finału z Mikim, z tego co pamiętam to oddał mi go walkowerem (dlatego go nie rozegraliśmy; powiedział, że za bardzo zmienił talię; i w dodatku ja go mogłem grać wtedy).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kempy
Rozkruszek



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wadowice Warrens

PostWysłany: Sob 23:55, 02 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
Co do finału z Mikim, z tego co pamiętam to oddał mi go walkowerem (dlatego go nie rozegraliśmy; powiedział, że za bardzo zmienił talię; i w dodatku ja go mogłem grać wtedy).


Oczywiście Ty nie zmieniłeś w niej żadnej karty. Wink

I Jastrzębiu chętnie spróbowałbym zagrać z Twoją talią teraz bo chłopaki potwierdzą, że moja obecna jest znacznie różna od tego co widziałeś poprzednio.

I co zwróciło moją uwagę: Prezes, Dołączył: 12 Paź 2005, Posty: 9. Cóż za oszczędność w słowach u kogoś kto zawsze ma swoje zdanie we wszystkich sprawach. No offence! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prezes
Przędziorek



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Nie 0:23, 03 Cze 2007    Temat postu:

Niestety nie ma czasu aż tak się udzielać, ale się postaram trochę bardziej.
Co do wcześniejszego posta to była w nim głównie mowa o:
-nie posiadaniu przez mnie czasu, ani kasy na zmianę mojej super-duper tali na samych erkach
- grze w Krakowie, która sprawiła mi dużo radości, ponieważ w końcu miałem jakiś element zaskoczenia, a nie gra ciągle z tymi osobami (których talie znam w większej części), pomimo że doznałem dwóch porażek (scorpiony - jak ktos mówi że ja mam dużo rarów to nie widział tej talii, szczury na blizu opartym na avalanche); udało mi się też dwa razy wygrać (wyżej wspomniane szczury[kolesia rozwaliły 3*Outer walls ] oraz śmieszne jednorożce[koles nie miał ani jednej personalki klanowej, grał na Ashigaru oraz Mystic Wandere itd]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Fantastów Strona Główna -> Karcianki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin